wtorek, 30 kwiecień 2024 14:00

Sąd w Białymstoku skazał kobietę za znęcanie się nad psem

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Wyrzuciła psa przez blakon Wyrzuciła psa przez blakon fot: pixabay

43-letnia mieszkanka Białegostoku została skazana na pół roku więzienia za wyrzucenie psa przez balkon. Do zdarzenia doszło w stanie nietrzeźwości, co nie zostało uznane przez sąd za okoliczność łagodzącą

Czego się dowiesz:

  • Jakie wydarzenie miało miejsce w centrum Białegostoku, które zapoczątkowało proces sądowy?
  • Jakie zarzuty postawiła białostocka prokuratura oskarżonej kobiecie?
  • Jaką karę orzekł Sąd Rejonowy w Białymstoku wobec skazanej?
  • Co było przedmiotem apelacji wniesionej przez oskarżoną?
  • Jakie społeczne przesłanie miało wydanie wyroku przez sąd?

Wydarzenie w centrum uwagi

Incydent miał miejsce na balkonie kamienicy w centrum Białegostoku. Oskarżona, będąc pod wpływem alkoholu, wyrzuciła psa rasy foksterier, który przetrwał upadek z drugiego piętra, lecz z powodu swojego złego stanu zdrowia musiał zostać później uśpiony. Świadek zdarzenia zgłosił przypadek odpowiednim służbom, co zapoczątkowało dochodzenie.

"Albo się potknęłam, albo się zachwiałam, bo byłam pijana." - oskarżona

Proces sądowy i wyrok

W toku procesu kobieta przyznała się do winy, mimo iż w pierwszej instancji twierdziła, że nie pamięta zdarzenia. Białostocka prokuratura zarzuciła jej znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Sąd Rejonowy w Białymstoku orzekł wyrok pół roku pozbawienia wolności oraz 10-letni zakaz posiadania zwierząt. Dodatkowo, oskarżona została zobowiązana do zapłacenia 3 tys. zł na rzecz lokalnego TOZ.

"To zachowanie całkowicie sprzeczne z tym, co deklaruje oskarżona, a mianowicie z przypadkowością zdarzenia oraz tym, że nigdy nie wyrządziłaby krzywdy zwierzęciu." - sędzia Dorota Niewińska

Odrzucona apelacja

Apelacja wniesiona przez oskarżoną, w której upatrywała ona zdarzenia za nieszczęśliwy wypadek, została odrzucona przez Sąd Okręgowy. Sędzia Dorota Niewińska w uzasadnieniu podkreśliła brak reakcji kobiety na skutki swojego działania oraz jej sprzeczne zeznania, co skutkowało utrzymaniem wyroku. Sędzia Niewińska wskazała, że wydany wyrok ma stanowić jednoznaczny sygnał dla społeczeństwa, że takie zachowania nie mogą być tolerowane.

Sprawa 43-latki z Białegostoku, która brutalnie potraktowała zwierzę, zakończyła się wyrokiem bez możliwości zawieszenia. Orzeczenie sądu stanowi ważny precedens w kontekście odpowiedzialności za traktowanie zwierząt oraz pokazuje, jak poważnie są traktowane przypadki znęcania się nad nimi.

"Społeczeństwo musi otrzymać jasny sygnał, iż to, jak człowiek zachowuje się wobec zwierząt, świadczy o jego człowieczeństwie." - sędzia Dorota Niewińska

źródło: tvn24.pl